Fotorelacje: sezon 2010, Świat szeroki
Quasi zimowe Klein Maguren
Świat szeroki w sezonie 2010
Tym razem budząc się w środku nocy i zamieniając ciepłe łózko na oszroniony samochód, nawet nie do końca wiedzieliśmy, dokąd jedziemy. Plan gry krystalizuje się dopiero po spotkaniu z Wojtkiem i Tolkiem z kolektywu G3R, na jednej ze stacji benzynowych. … więcej »
Najgorsze podejście świata
Świat szeroki w sezonie 2010
Pomysł o wypadzie na Dreitagesspitze narodził się praktycznie w ciągu jednego dnia. Na dodatek miał to być wypad na wschód słońca, więc i wyższe doznania estetyczne wchodziły w grę. W tym roku jeszcze na żadnym wschodzie słońca w górach nie … więcej »
Ukraina 2010
Świat szeroki w sezonie 2010
Po zeszłorocznej wyprawie na Ukraine nie mieliśmy z Olą żadnych wątpliwości, że jeszcze tam wrócimy. Tegoroczna ekipa miała rozszerzyć się z 2, aż do 7 enduro-bytów. Składanym deklaracjom o wyjeździe nie było końca, a gdy przyszło co do czego, zostaliśmy … więcej »
Od zmierzchu do świtu
Świat szeroki w sezonie 2010
To był jeden z tych pomysłów, które powodują, ze ludzie czasami krzywo na mnie patrzą. Opinia na temat tego jednego, konkretnego była zgodna – jest pop*********. I tym razem jestem w stanie się zgodzić – samotna noc w dolinie wypchanej … więcej »
Medytacje na Bockspitze
Świat szeroki w sezonie 2010
Kolejny dzień upałów. Strome podejście ciągnie się w nieskończoność. Na szczycie Bockspitze czujemy się co najmniej dziwnie, bowiem towarzyszą nam medytujący, niemieccy turyści. Dochodzimy do wniosku, ze wspólna medytacja nie pomoże nam w zjeździe i ruszamy epicką ścieżką w dół.
Klin pod Bockspitze
Świat szeroki w sezonie 2010
Dostaje rankiem smsa z bazy – pogodo-wróżki zapowidają największy upał od 60 lat. I faktycznie, od 6 rano zlewają się z nas litry potu. Skwar niewiarygodny, brak sił. Dochodzimy do granicy kosówki, gdzie zarządzamy zjazd.
Bystro chopoki, Bystro!
Świat szeroki w sezonie 2010
Wraz z Mateuszem, Andrzejem i Arcziim atakujemy najwyższy szczyt w okolicy. Ciężkie i długie podejście, nad naszymi głowami przetacza się burza, druga straszy nieopodal. Zjazd niełatwiejszy, ale wynagradza całodzienny trud.
Wisienka na torcie
Świat szeroki w sezonie 2010
Niektóre wycieczki nie są warte jednego słowa, na podstawie innych można pisać książki. Tym razem, mam do czynienia z całkowicie innym przypadkiem – nie wiem, jak ubrać w słowa wspomnienia z tego wypadu. Myślę jednak, że zdjęcia będą wystarczającym komentarzem.
Wielka chochla
Świat szeroki w sezonie 2010
Pobudka o bardzo wczesnej godzinie pozwala nam zebrać się do startu już o 10 Na początek czeka nas podjazd ulubioną nawierzchnią każdego rowerzysty w głąb doliny. Tym razem pogoda nie nawala i od samego rana nasze czerepy ogrzewa słońce. Asfaltowaniu … więcej »
Całkiem Rovna z niej hola
Świat szeroki w sezonie 2010
Przemierzając blachosmrodem kolejne kilometry w strone południowych sąsiadów, zza chmur wyłaniała się nadzieja, inaczej zwana błękitnym niebiem. Po przekroczeniu nieistniejącej granicy pokazuje się słońce, co skutkuje ogólną poprawą nastrojów. Po zabookwaniu noclegu w Ruzomberoku, ruszamy do małej mieściny usytuowanej w … więcej »