Jadąc do Szwajcarii nie spodziewaliśmy się porządków rodem z naszych rodzimych szlaków, gdzie leśnicy namiętnie „ułatwiają” turystom dreptanie, budując schodki. Szwajcarzy posunęli się o krok dalej we wprowadzaniu ułatwień. Jeden z ciekawszych szlaków, prowadzący eksponowanym trawersem, z dużą ilością skał i trudnych elementów został wyrównany i wygładzony do tego stopnia, że można go przejechać szosówką. By dopełnić całości, szlak został wyposażony w dużą ilość rynienek odwadniających…
Na otarcie łez pozostaje nam (szczęśliwie nienaruszony) agrafkowy, leśny singiel…
Szwajcarskie porządki na szlakach
Zobacz także...
...poprzednią: Agrafkowy zawrót głowy, kolejną: Wywiani lub inne fotorelacje »
Komentarze (0)