Zieleninka, czyli krótka lipcowa akcja o wschodzie słońca w Alpach austriackich.
Długa podróż, nocne podejście oraz trudności w pierwszej części zjazdu sprawiły, że w newralgicznych miejscach ścieżki musieliśmy podkulić ogony i zejść z roweru. Humory jednak zdecydowanie poprawiły nam widoki oraz końcówka, prezentująca fantastyczny flow. Szkoda tylko, że singiel usiany korzeniami skończył się tak szybko…
Zieleninka
Zobacz także...
...poprzednią: Wiosenne po Tatrach wędrówki, kolejną: Ladakh FR 2013 – Na północ lub inne fotorelacje »
Komentarze (0)