Fotorelacje: sezon 2010
Wisienka na torcie
Świat szeroki w sezonie 2010
Niektóre wycieczki nie są warte jednego słowa, na podstawie innych można pisać książki. Tym razem, mam do czynienia z całkowicie innym przypadkiem – nie wiem, jak ubrać w słowa wspomnienia z tego wypadu. Myślę jednak, że zdjęcia będą wystarczającym komentarzem.
Wielka chochla
Świat szeroki w sezonie 2010
Pobudka o bardzo wczesnej godzinie pozwala nam zebrać się do startu już o 10 Na początek czeka nas podjazd ulubioną nawierzchnią każdego rowerzysty w głąb doliny. Tym razem pogoda nie nawala i od samego rana nasze czerepy ogrzewa słońce. Asfaltowaniu … więcej »
Na otarcie łez
Wielka Fatra w sezonie 2010
Rano zamiast budzika, budzi mnie ulewny deszcz stukający o stół na tarasie. Niebo całkowicie zasnute chmurami, najmniejszych szans na przejaśnienie w najbliższym czasie. Tym razem ICM trafił z prognozą w 10. W okolicach południa opady ustają, a my podejmujemy decyzje … więcej »
Kudłoń? Dlaczego Kudłoń?
Wikipedia mówi, że nazwa Kudłoń pochodzi najprawdopodobniej od nazwiska Kudeł bądź Kudła. A mnie się wydawało, że chodziło o kudły owiec, które były onegdaj wypasane na pięknych skądinąd polanach, znajdujących się na zboczach tej zacnej góry Niemniej, mieliśmy jechać do … więcej »
Całkiem Rovna z niej hola
Świat szeroki w sezonie 2010
Przemierzając blachosmrodem kolejne kilometry w strone południowych sąsiadów, zza chmur wyłaniała się nadzieja, inaczej zwana błękitnym niebiem. Po przekroczeniu nieistniejącej granicy pokazuje się słońce, co skutkuje ogólną poprawą nastrojów. Po zabookwaniu noclegu w Ruzomberoku, ruszamy do małej mieściny usytuowanej w … więcej »
Barania disorder
Beskid Śląski w sezonie 2010
Tytuł miał być inny. W ogóle miało być inaczej. Ale zacznijmy od początku… W ciągu ostatniego tygodnia raczej nie było zbyt dużych taryf ulgowych od złej pogody – deszcz prawie na okrągło. Jak się okazuje post factum, potop dopiero przyjdzie. … więcej »
Inny świat
Pogodowa ciuciubabka
Beskid Żywiecki w sezonie 2010
Lubię jeździć sam. Nie to, żebym był jakimś socjopatą, ale po prostu raz na jakiś lubię sobie skoczyć w teren samemu. Może to i mało bezpieczne, ale co tam… w Himalaje się nie wybieram. Urlop jest po to żeby można … więcej »
Wilgotna Rycerzowa
Beskid Żywiecki w sezonie 2010
Cechą charakterystyczną wolnych dni jest to, ze leje deszcz. I nie mogło być inaczej w długi weekend majowy… Mimo wizji błotnego upodlenia i zebrania brutalnych batów od deszczu, decydujemy się z Ivanem na akcje w „Worku”. 4h spędzone w PKP … więcej »
Stare, ale jare – wyspowy klasyk
Beskid Wyspowy w sezonie 2010
Po raz kolejny ograniczona ilość czasu nie pozwala na długą, epicką wycieczke. Nie zamierzamy jednak marnować okazji, jaka stworzyła ciocia pogoda, szczegolnie po jej ostatnich humorach. Bez zbednego deliberowania atakujemy, juz do bólu znane, jednak z freeridowego punktu widzenia nadal … więcej »
- Strony:
- « poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- następna »